Jest nas Polaków ponad 38 milionów. Używamy ponad 400 tysięcy
nazwisk. Najpopularniejszym dziś jest nazwisko Nowak. W 2000
roku według danych z bazy PESEL nosiło je w Polsce 203 506 naszych
rodaków. Kowalski z liczbą 139 719 osób był wówczas na
drugim miejscu, a na trzecim Wiśniewski – 109 885. Za
najbardziej typowe polskie nazwiska uważa się te zakończone na
-ski. Związane one były głównie z przedstawicielami
szlachty, a powstawały zwykle od nazw miejscowości, które
znajdowały się w ich rękach.
Prawdopodobnie wśród nazwisk Polaków dominują nazwiska
odapelatywne, czyli takie, które utworzono od wyrazów pospolitych
zwanych apelatywami. Bardzo często wyrazy te dawniej miały
inne znaczenie niż obecnie, wielu z nich już się dzisiaj nie
używa. Nazwiska odapelatywne, choć spotykane dawniej także u
szlachty i mieszczan, identyfikowały głównie przedstawicieli
najniższych warstw społecznych – chłopów na wsiach i ubogich
mieszkańców miast. Dlatego też uważane były za społecznie
„gorsze”. Kryją one w sobie bardzo wiele zagadek, dlatego to
właśnie one najbardziej nas zainteresowały i stały się głównym
przedmiotem książki, którą przygotowaliśmy. Znajdzie w niej Czytelnik takie
nazwiska jak: Armata, Bęc, Coś, Dzielnik, Frytek, Gorzałka,
Hop, Iks, Kac, Niewiem, Ozon, Potem, Remont, Szkic, Tak, Uliczka,
Wódeczka, Zero, Zorro itp. oraz złożone typu:
Boligłowa, Cedziwoda, Długozima, Golibroda, Kiełtyka, Masajada,
Pędziwiatr, Stolat, Szachmat Wiercimak, Złydaszek itp.
Chmury tagów przedstawiające najbardziej popularne nazwiska w Polsce. Wielkość czcionki odpowiada częstości występowania danego nazwiska. Opracowano na podstawie danych z bazy PESEL
Wśród nazwisk odapelatywnych możemy znaleźć jednak także
następujące: Bełkot, Cep, Flaszka, Gnojek, Jołop, Kuternoga,
Mazgaj, Oszust, Pijaczka, Straszydło, Wieprzek, Zdechlik,
Żebrak. W czasach, kiedy one powstawały, najpierw jako
przezwiska, nadawane ludziom przez osoby z ich najbliższego
otoczenia, niekiedy złośliwie przez chłopów – sąsiadów, albo
przez szlachcica – właściciela wsi, nikt nie myślał, że w
przyszłości będą funkcjonowały jako nazwiska i jaką rolę w
związku z tym będą odgrywać w życiu noszącego je człowieka.
W nazwiskach noszonych obecnie przez Polaków znajdziemy również
ukrytych sporo wyrazów wywodzących się z innych języków, języków
krajów z nami sąsiadujących, szczególnie języka niemieckiego.
Dlatego też w książce w każdym rozdziale możemy znaleźć wiele
nazwisk mających takie właśnie pochodzenie, np: Eter, Gang,
Hamburger, Frankenstein, Metka, Pesel, Ring, Szajba i wiele
innych.
Badając zasób nazwisk Polaków, nie sposób nie zadać sobie
pytania, które z nich jest najkrótsze, a które najdłuższe. Jak
podaje „Słownik nazwisk współcześnie w Polsce używanych” K.
Rymuta dwuliterowych nazwisk, czyli tych najkrótszych w 1990 roku
było dwadzieścia sześć. Do najbardziej popularnych należały
wówczas: Ul – 225 osób się nim posługujących, Oś
- 102, Go - 81, Au - 59 i Ek - 52. A
najdłuższe? Jeśli wierzyć źródłom internetowym z 2009 roku,
może nim być nazwisko Archeminiwiriłokotoczerepepenczewiczakowski,
składające się z 43 liter. Pierwsze w spisie alfabetycznym jest
nazwisko Aab (posługiwało się nim 25 obywateli naszego
kraju w 1990 roku), a ostatnie Żyżyński (brak danych o
liczbie jego posiadaczy). Najwięcej nazwisk rozpoczyna się na
litery: K, P, S, M, najmniej na Y, Ó i X.
Książka, której fragmenty prezentujemy na tym blogu, powstała w wyniku
fascynacji jej autorów bardzo ciekawymi nazwiskami, jakie noszą
Polacy, a które można znaleźć w wielotomowym Słowniku nazwisk
współcześnie w Polsce używanych prof. Kazimierza Rymuta, oraz
w jego drugim dwutomowym dziele Nazwiska Polaków. Słownik
historyczno - etymologiczny, jak również w książkach
telefonicznych. Nasz wybór jest subiektywny – wybraliśmy te
nazwiska, które nam wydawały się najciekawsze i najbardziej
niezwykłe. Każdy z nas przynajmniej raz w życiu spotkał kogoś
noszącego takie nazwisko, po którego usłyszeniu chociaż w duchu
wykrzyknął: „Jak?!”, ale takich nazwisk mógłby podać
najwyżej kilka. W tej książce jest ich ponad 7000.
Zapewne wielu Czytelników znajdzie w niej swoje nazwiska, a wraz z
nimi informacje, od kiedy są znane, czyli kiedy po raz pierwszy
zostały zapisane w dokumentach jako tak zwane nazwy osobowe, ile
osób nosi je współcześnie i jakie jest ich pochodzenie.
Być może książka pomoże niektórym osobom w podjęciu decyzji
związanej ze zmianą noszonego przez nich nazwiska, które bywa
powodem niewybrednych żartów lub kpin – jest to szczególnie
dotkliwe dla młodych ludzi. Jak pisze T. Kisała w książce Nasze
nazwiska, Polska należy do krajów, w których w porównaniu z
innymi notuje się niewiele wypadków zmiany nazwiska w uzasadnionych
sytuacjach. A wystarczy tylko złożenie wniosku do właściwego
Urzędu Stanu Cywilnego i opłacenie opłaty skarbowej w wysokości
37 złotych. Nie jest to trudne, ale... odrzucić swoje nazwisko,
swoją przeszłość, swoje korzenie... Nie wszyscy się na to
decydują.
Dane liczbowe dotyczące nazwisk znajdujących się w książce
pochodzą ze Słownika nazwisk współcześnie używanych w Polsce
K. Rymuta opartego na bazie PESEL z 1990 roku. Są to jedyne dostępne
dane dotyczące tego zagadnienia. Korzystała z nich nie tylko L.
Tomczak w Słowniku nazwisk odapelatywnych Polaków (wyd. 2003
r.), J. M. Zawadzki w książce 1000 najpopularniejszych nazwisk w
Polsce (wyd. 2003 r.), E. Breza w Nazwiskach Pomorzan
(wyd. 2004), a także H. Martenka w książkach Skąd się wzięło
moje nazwisko? (wyd. 2006 r.) oraz Nazwiska od imion (wyd.
2011 r.). Ostatni z wymienionych autorów korzysta z nich również,
prowadząc na łamach tygodnika „Angora” swój cykl Poczet
nazwisk polskich. Dane te znajdują się także na stronie
internetowej: http://herby.com.pl.
Nazwiska w książce zostały tak opracowane, że pierwsza liczba
przy każdym z nich oznacza ilość osób noszących je w 1990 roku.
Druga natomiast wskazuje na pierwszą notację nazwiska w
dokumentach, o ile taką informację udało się uzyskać.
W rozdziałach Nazwiska związane z Kościołem i religią
katolicką, mieszkaniem, pożywieniem i ubraniem umieszczono
nazwiska nieobjaśnione w sytuacji, gdy ich znaczenie jest oczywiste
dla czytelnika, np. takie jak: Białosuknia, Gorzałka, Jezuita,
Kredens, Naleśnik, Masajada, Ojczenasz, Pustelnik, Rybojad, Szałas,
Wikary itp.
Pragniemy złożyć serdeczne podziękowania osobom, dzięki którym
nasza książka mogła powstać – bibliotekarkom z biblioteki w
Jakubowie w powiecie mińskim – Pani Stanisławie Laskowskiej i
Pani Darii Lisieckiej, za rady udzielanie w pracy nad książką Pani
Doktor Monice Kresie z Zakładu Historii Języka Polskiego i
Dialektologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Panu Profesorowi
Jerzemu Bralczykowi.
Andrzej Karlikowski
Justyna Pietrak



Komentarze
Prześlij komentarz